Psychologia, czyli knebel na usta
Ostatnio byłem świadkiem takiej oto sytuacji: Na pewnej wystawie dla dzieci w centrum edukacyjnym, gdzieś przy szatniach stała grupka 6-7 latków, wraz z panią wychowawczynią, łącznie dwadzieścia parę osób. Dzieci głośno rozmawiały, chodziły w jedną i drugą stronę, hałasowały. Pani starała się dyrygować jakoś tą hałastrą, wydając co chwila lakoniczne polecenia, skierowane do konkretnego dziecka, typu : Zdejmij kurtkę, Włóż plecak do szafki, Nie odchodź za daleko. Napomniany chłopczyk, czy dziewczynka wykonywał polecenie, dając przykład swoim kolegom stojącym obok. Po chwili wszystkie kurtki i plecaki były na swoim miejscu, wciąż jednak toczyły się liczne rozmowy, dało się też słyszeć krzyki. Rzecz jasna, nie podobało się to pani wychowawczyni. I tutaj dochodzimy do momentu kluczowego...Mamy te hałasujące dzieci, stojące w miarę zbitej grupie i nauczycielkę, która nie mówiąc słowa ustawia się do nich tak, żeby każdy mógł ją łatwo zobaczyć. W tym momencie pani podnosi prawą rękę wysoko do góry... Początkowo nic się nie zmienia, dzieci rozmawiają dalej, jakby tego nie widziały, lecz po chwili jakaś dziewczynka stojąca najbliżej naśladuje ten gest i co ciekawe, nie odzywa się już ani słowem. Za nią, ręce podnoszą kolejni, hałas jakby się zmniejszał, rzeczywiście, ten kto podniósł rękę nic już nie mówi. Las rąk zwiększa się, aż w końcu zapada cisza. Zarówno wychowawczyni, jak i dzieci stoją, trzymając prawe ręce w górze, nie da się słyszeć ani jednego słowa, trwa ten stan jakieś dwie minuty, poczym pada komenda : Ręce opuszczamy, ale buzi nie otwieramy i grupa we względnej ciszy idzie dalej. Koniec
Jeszcze krótka refleksja. Przypuszczam, że pani wychowawczyni wogóle nie zdaje sobie sprawy z grozy tej sytuacji, podpatrzyła gdzieś ten patent z ręką i jest zadowolona, że udało jej się wdrożyć go w swojej klasie. Na pewno jest pomocny, kiedy nie ma już sił przekrzykiwać się ze swoimi podopiecznymi. Najwyraźniej nie ma się czym przejmować, skoro od swoich kolegów i koleżanek nauczycieli odbiera wyrazy podziwu i uznania, jak to dobrze "radzi sobie" z dziećmi. Zresztą, czego ja się czepiam, przecież za chwilę te dzieci pójdą do innej szkoły, innych nauczycieli, potem do liceum i na studia, kto wtedy będzie pamiętał, że w zerówce jak się podnosiło prawą rękę, to nie można było pisnąć słowa.
tagi:
Profesor | |
12 stycznia 2018 12:52 |
Komentarze:
Profesor @Profesor | |
12 stycznia 2018 12:56 |
Kliknąłem "podgląd" przy pisaniu notki i się automatycznie udostępniła. Jak jest moderator to proszę o jej usunięcie.
jestnadzieja @Profesor 12 stycznia 2018 12:56 | |
12 stycznia 2018 13:12 |
Panie Stachura, moglby juz Pan zaprzestac tych eksperymentow pseudo psycho socjologicznych tutaj?
bolek @Profesor | |
12 stycznia 2018 13:17 |
Ciekawa historia ale o czym jest ta notka?
Z góry dziekuję.
Godny-Ojciec @Profesor 12 stycznia 2018 12:56 | |
12 stycznia 2018 13:21 |
Sam to możesz zrobić
Profesor @Profesor 12 stycznia 2018 12:56 | |
12 stycznia 2018 13:32 |
Już jest ok, usunąłem poprzednią, która się zdublowała.
Profesor @bolek 12 stycznia 2018 13:17 | |
12 stycznia 2018 13:34 |
Notka prowadzi do konkluzji, że zdobycze psychologii bez oparcia na chrześcijańskiej wizji człowieka są narzędziem jego degradacji. Czy to nie oczywiste?
sannis @Profesor | |
12 stycznia 2018 13:37 |
Ale o co chodzi? Narzędzie jak narzędzie. W szkole ma być dyscyplina i już. Miała drzeć jadaczkęna te małe dizeci? I powiem ci jako były onegdaj belfer, że jej tego na kursach psychologicznych nie uczyli. To zbyt proste jest, żeby do "psychologów" pochodziło.
sannis @Profesor | |
12 stycznia 2018 13:39 |
Notka prowadzi do konkluzji, że zdobycze psychologii bez oparcia na chrześcijańskiej wizji człowieka są narzędziem jego degradacji. Czy to nie oczywiste?
Tu 30 pompek nie pomoże. Jedynie rozbieg i w ścianę.
Godny-Ojciec @Profesor 12 stycznia 2018 13:34 | |
12 stycznia 2018 13:39 |
W mojej klasie ten numer by nie zadziałał :)
Grzeralts @Profesor 12 stycznia 2018 13:34 | |
12 stycznia 2018 13:41 |
Psychologia to jest nauka przyrodnicza. Każda z nauk przyrodniczych może być narzędziem degradacji, cóż w tym odkrywczego?
sannis @Godny-Ojciec 12 stycznia 2018 13:39 | |
12 stycznia 2018 13:41 |
To były małe dzieci. Zerówka/ pierwszaki. No proszę cię...
Profesor @jestnadzieja 12 stycznia 2018 13:12 | |
12 stycznia 2018 13:44 |
Jak to zaprzestać? Przecież to mój pierwszy tekst o psychologii. Skoro Pani zwraca się do mnie Stachura, to czy mogę mówić do Pani per Wonderwoman?
Profesor @sannis 12 stycznia 2018 13:37 | |
12 stycznia 2018 13:47 |
Wychowywanie dzieci na odruchach, zamiast na autorytecie, czy wartościach jest trochę straszne, przyzna Pan.
sannis @Profesor 12 stycznia 2018 13:47 | |
12 stycznia 2018 13:51 |
Pierwszaki/zerówka na autorytecie... Wiesz ja bardzo lubię taki film "Gliniarz w przedszkolu" z Arnoldem ale tymi bajaniami zaniżasz poziom Szkoły po prostu. Co subtelnie inni próbują ci uświadomić.
Godny-Ojciec @Profesor 12 stycznia 2018 13:47 | |
12 stycznia 2018 13:52 |
Świadectwo które przytoczyłeś nie uprawnia Cię to takich generalizacji i wynikających z nich egzaltacji> (straszne)
Profesor @Grzeralts 12 stycznia 2018 13:41 | |
12 stycznia 2018 13:54 |
Tutaj zgoda, chodzi o to, że psychologia często jest traktowana jako coś więcej niż "nauka przyrodnicza", jak w tych wszystkich książkach o wychowaniu, czy typu "Jak być szczęśliwym w 2 tygodnie".
sannis @valser 12 stycznia 2018 13:56 | |
12 stycznia 2018 13:58 |
Niech brnie dalej. Bedzie wesoło.
wierzacy-sceptyk @Profesor | |
12 stycznia 2018 14:02 |
Beznadziejna notka. Silenie się na naukowość a jest to jakaś "naukawość".
Profesor @sannis 12 stycznia 2018 13:51 | |
12 stycznia 2018 14:11 |
Czyli nie ma Pan nic przeciwko takim praktykom. Może przez to, że był Pan nauczycielem, poziom wrażliwości ma Pan trochę podwyższony, ale to co opisałem to wychowywanie ze szkoły Pawłowa. Przypisanie do jakiegoś losowego gestu, reakcji typu zachowaj milczenie i wbijanie takich odruchów do głów dzieci to degradacja ich godności.
Profesor @wierzacy-sceptyk 12 stycznia 2018 14:02 | |
12 stycznia 2018 14:17 |
Notka to tylko pretekst, liczy się dyskusja.
jestnadzieja @Profesor 12 stycznia 2018 13:44 | |
12 stycznia 2018 20:24 |
Dobra, dobra..koniec zabawy.
qwerty @Profesor 12 stycznia 2018 13:47 | |
13 stycznia 2018 06:56 |
opisywana sytuacja nie jest wychowywaniem lecz narzucaniem zasad bezpieczenstwa - coś jak włączanie kierunkowskazu w samochodzie; - i byłoby dobrze sie zastanawiać nad problem ezgemplifikowanym pytaniem: po co? - takie rozprawki zwasze się kończą jak nie łączeniem ręki prawej lub lewej z totalitaryzmem to z kwalifikowaniem zachowania jako 'strasznego' - życzę rozumu
qwerty @Profesor 12 stycznia 2018 14:17 | |
13 stycznia 2018 07:00 |
a o czym to ma być dyskusja? i czemu owa dyskusja ma służyć? przecież tutaj nie ma tematu do dyskusji czy też do wywołania fali skojarzeń, ale może o te skojarzenia z podnoszeniem ręki w górę się rozchodzi? i jak zawsze: wszystkiemu winni ci co ręke w góre podnoszą;
jestnadzieja @qwerty 13 stycznia 2018 07:00 | |
13 stycznia 2018 13:30 |
Mi to przxpomina takiego blogera o nicku HelenaT na salonie24. Zawsze wrzucak(a) jskas ni z gruszki ni z pietruszki notke na temary ogolne, blogerzy rzucali sie przescigac w "dyskusji na argumenty", trwalo to w nieskonczonosc, a Helena robila sobie swoje pseudonaukowe obserwacje socjologiczne. Ludzie zawsze dawali sie na to nabrac, ciekawe. Tutaj nie:)
Profesor @qwerty 13 stycznia 2018 06:56 | |
13 stycznia 2018 13:42 |
No właśnie nie chodzi tu o żadną "zasadę bezpieczeństwa", nie można tego stawiać na równi z poleceniami typu Trzymajcie się za ręce jak przechodzicie przez ulicę, tu wogóle nie ma żadnej komendy. Jest idiotyczna zasada, że jak podnosisz rękę to milczysz. To jest upokarzające, i fakt, że to kilkuletnie dzieci, które nie zdają sobie z tego sprawy, tego nie usprawiedliwia. Dzieci powinny być traktowane poważnie, nawet te w zerówkach.
Profesor @qwerty 13 stycznia 2018 07:00 | |
13 stycznia 2018 13:47 |
Chodzi o to, że skuteczność i prostota niektórych rozwiązań może przesłonić ich negatywne skutki, jak w opisanym przykładzie, czyli potraktowanie wychowywania jako eksperymentu psychologicznego.
qwerty @Profesor 13 stycznia 2018 13:42 | |
13 stycznia 2018 14:58 |
paluszek na wargach też znaczy masz milczeć, nieprawdaż?
Profesor @qwerty 13 stycznia 2018 14:58 | |
13 stycznia 2018 20:13 |
Tutaj chodzi o oszustwo, tak jak w zastosowaniu większości zdobyczy eksperymentów socjo/psychologicznych. Można powiedzieć dzieciom, że mają być cicho, można też kazać zatkać sobie ręką usta, bo w tym wypadku zrozumieją intencje wychowawcy, ale sprzęgnięcie ze sobą podnoszenia ręki z zakazem mówienia jest nie do zaakceptowania, bo jest nielogiczne. Można oczywiście powiedzieć, że tak się umówili nauczyciele z uczniami i co nam do tego, ale to jest prowadzenie eksperymentów na dzieciach i sprowadzanie ich do poziomu królików doświadczalnych - rzecz jasna tylko w zakresie przeprowadzania tej techniki.
qwerty @Profesor 13 stycznia 2018 20:13 | |
13 stycznia 2018 20:38 |
logika dzieci to ponad zmysły dorosłych, mam wrażenie, że z logiką to niema nic wspólnego - jest to zwykły czasowy trening behawioralny w wykonaniu przewodnika stada i nic ponad to; a tak po prawdzie to popróbuj realnie sam z dziećmi popracować to będziesz miec zupelnie inne spostrzeżenia a doświadczenie Cię wzbogaci; nie ma żadnego oszustwa i nie w tym żadnego problemu; powiem jak moja 5 letnia wnuczka do swego 1.5 rocznego braciszka" naucz się żyć odpowiedzialnie";- dawanie dziecku czekolady to też eksperymentowanie na dzieciach godne doktoratu i rozpaczy o tym wrednym świecie w którym dzieci są traktowane jak psy przez Pawłowa, ....
Profesor @qwerty 13 stycznia 2018 20:38 | |
13 stycznia 2018 21:28 |
Trening behawioralny mówi Pan? No, niech będzie, poddaję się ;)